Średnia | 0,00 |
Jakość | 0,00 | |
Obsługa | 0,00 | |
Cena | 0,00 | |
Lokalizacja | 0,00 | |
Gwarancja | 0,00 |
Pokaż szczegóły
Ukryj szczegóły
Błąd! Niektóre pola są niepoprawnie wypełnione. Szczegóły są opisane poniżej.
Kraj | Poland |
Kod pocztowy | |
Miasto | Wrocław |
Ulica | Redycka 22 |
Telefon | 511 180 599 |
Fax |
Branże
WWW | |
Skype | |
Komunikator |
Słowa kluczowe
Właścicielem lokalu Pobite Gary (bo tak on się właśnie nazywa) jest Karol Łakomski, który w branży gastronomicznej "siedzi" przeszło 26 lat. Nie jest to dla niego zwykła praca, bo już od progu widać i po smaku potraw wyczuć można, że pasjonatem jest wielkim. Dodaje też, że zawsze chciał mieć kuchnię prowadzoną w ten sposób. Wszystkie potrawy są świeże, przygotowuje się je w obecności klientów.
W Pobitych Garach nie uświadczy się menu czy jadłospisu, nie dostanie się go do ręki, nawet gdy się o nie poprosi. Z prostej przyczyny - ono nie istnieje. Nie miałoby zresztą racji bytu, bo każdego dnia możemy się spodziewać różnych dań. Jakich?
- To wszystko zależy od tego, jakie mięso poleci mi rzeźnik, jakie dostanę warzywa - mówi pan Karol. - Sam też widzę, co jest świeże i z czego zrobię smaczne potrawy - dodaje.
Przygotowywanych dań jest od 12 do 16. Zawsze inne, chociaż szef kuchni mówi, że niektóre, jak szpinak czy ryż smażony, muszą być, bo klienci sami się o nie dopytują. W piątki obowiązkowo jest ryba.
Potrawy, jakie tutaj dostaniemy, należą do kuchni polskiej i tak zwanej kuchni świata. Właściciel wolałby jednak unikać tego ostatniego zwrotu, bo specjalnością jest kuchnia grecka i indyjska - szef kuchni spędził na Cyprze 10 lat, gdzie przygotowywał potrawy dla jednej z lepszych restauracji.
- Na pewno warto skosztować stifado - mówi Karol. Czyli wołowiny po grecku, która jest na occie winnym, cynamonie i czerwonym winie.
Spodziewać się też możemy jambalai (mieszanki warzyw z ryżem, krewetkami, kiełbasą), musaki (greckiej zapiekanki z warzyw przekładanych mięsem mielonym), ale znajdą też coś dla siebie wegetarianie, smakosze zup i deserów.
Właścicielem lokalu Pobite Gary (bo tak on się właśnie nazywa) jest Karol Łakomski, który w branży gastronomicznej "siedzi" przeszło 26 lat. Nie jest to dla niego zwykła praca, bo już od progu widać i po smaku potraw wyczuć można, że pasjonatem jest wielkim. Dodaje też, że zawsze chciał mieć kuchnię prowadzoną w ten sposób. Wszystkie potrawy są świeże, przygotowuje się je w obecności klientów.
W Pobitych Garach nie uświadczy się menu czy jadłospisu, nie dostanie się go do ręki, nawet gdy się o nie poprosi. Z prostej przyczyny - ono nie istnieje. Nie miałoby zresztą racji bytu, bo każdego dnia możemy się spodziewać różnych dań. Jakich?
- To wszystko zależy od tego, jakie mięso poleci mi rzeźnik, jakie dostanę warzywa - mówi pan Karol. - Sam też widzę, co jest świeże i z czego zrobię smaczne potrawy - dodaje.
Przygotowywanych dań jest od 12 do 16. Zawsze inne, chociaż szef kuchni mówi, że niektóre, jak szpinak czy ryż smażony, muszą być, bo klienci sami się o nie dopytują. W piątki obowiązkowo jest ryba.
Potrawy, jakie tutaj dostaniemy, należą do kuchni polskiej i tak zwanej kuchni świata. Właściciel wolałby jednak unikać tego ostatniego zwrotu, bo specjalnością jest kuchnia grecka i indyjska - szef kuchni spędził na Cyprze 10 lat, gdzie przygotowywał potrawy dla jednej z lepszych restauracji.
- Na pewno warto skosztować stifado - mówi Karol. Czyli wołowiny po grecku, która jest na occie winnym, cynamonie i czerwonym winie.
Spodziewać się też możemy jambalai (mieszanki warzyw z ryżem, krewetkami, kiełbasą), musaki (greckiej zapiekanki z warzyw przekładanych mięsem mielonym), ale znajdą też coś dla siebie wegetarianie, smakosze zup i deserów.
Jesteś właścicielem firmy lub upoważnioną osobą? Po potwierdzeniu możesz zostać administratorem tego profilu i zarządzać nim w imieniu Państwa firmy.